Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

30 września 2017

Obraz
Dobry wieczór! Jak mija sobota? Imprezowo? Pielgrzymkowo?  U mnie laba, jak to w soboty. Chyba się starzeję, bo zabijają mnie moje własne rytuały ;) Szukałam dziś sukni ślubnej, wiesz? Nie dla siebie, ale dla swojej pani młodej :) Sobie już upatrzyłam!  Tak, tak, to nie dla mnie; no wieeeem ;) Dzisiaj, jako że rozgadałam się już w poście piątkowym, chciałabym wstawić wiersz.  Skoro za suknią chodziłam, a w powietrzu krążyła miłość, to poniżej i o miłości będzie. Ale innej. Wiersz Jana Twardowskiego, więc niebanalny. Boję się Twojej miłości Nie boję się dętej orkiestry przy końcu świata biblijnego tupania  boję się Twojej miłości  że kochasz zupełnie inaczej   tak bliski i inny  jak mrówka przed niedźwiedziem  krzyże ustawiasz jak żołnierzy na wysokich  nie patrzysz moimi oczyma   może widzisz jak pszczoła  dla której białe lilie są zielononiebieskie  pytającego omijasz jak jeża na spacerze  głosisz że czystość jest oddaniem

29 września 2017

Obraz
Dzień dobry Kochani! W piątki zazwyczaj to pisanie idzie mi opornie. Tak jak niedziele mam dla rodziny, tak piątki staram się spędzać ze znajomymi. Czasami się to nawet świetnie udaje, i dobrze!, bo wartościowi ludzie wokół Ciebie to skarb. Tacy, od których możesz i chcesz się uczyć. Przy których ironizujesz tylko z siebie, bo ich wartość jest ponad tym. Kiedy w każdej minucie jesteś sobą i tylko sobą, a mimo to, wiesz że to jest ok.  I jeszcze raz pozwolę sobie wstawić cytat, który naprawdę lubię: "Jeżeli nie pamiętasz, że historia człowieka, który stoi przed Tobą  jest święta, to daj mu święty spokój." Oni pamiętają. I ja pamiętam. Dlatego jest nam razem dobrze. Jak ktoś bardzo mądry w moich oczach powiedział: wielkość człowieka polega na tym, że zna swoją nędzę. Dojście do tego wniosku jest długie i nieprzyjemne. Samo słowo 'nędza' nie kojarzy nam się pozytywnie. Chociaż nam zazwyczaj pozytywnie kojarzą się tylko szybkie samochody i przyjemne relacje,

28 września 2017

Obraz
Odkrycie ostatnich dni. Nie moje. Acz ważne dla mnie. Otóż, ja nie jestem Matką Teresą. Nie muszę stawać na głowie aby komuś pomóc. Pomóc wbrew sobie i może wbrew 'poszkodowanemu'. Nie za wszelką cenę.  Łatwo mi było mówić, że ja nic nie muszę ale chcę. Łatwo kiedy chodziło o wszelkie moje decyzje życiowe. Faktycznie, robiłam tylko to na co miałam ochotę. Ale jeśli trzeba było komuś pomóc, jakkolwiek, zawsze byłam. Nie spojrzałam na to nigdy w kategorii, że mogę nie chcieć lub chcieć to zrobić. A teraz uwaga!, ja nie jestem Matką Teresą! Wspaniałe uczucie, oczyszczające!  Jakoś mi tak weselej od tego dnia. Od dnia odkrycia. Mam decyzyjność. Korzystam z tego bardziej świadomie.  Niektórym ludziom nie można pomagać wbrew wszystkiemu. Jakkolwiek mocno nie chciałoby się wyciągnąć ich z bagna. Ja stopuję. Pamiętam w modlitwie. Uczestniczę biernie. Wspaniale! Czuję jak fala przepływa przeze mnie. " Więcej tlenu dostaje przez to Mo

27 września 2017

Obraz
Dzień dobry! Pogoda dzisiaj nas rozpieszcza. Jest słonko, które opala twarz. Jest powietrze tak świeże, że aż smaczne. Jest wiaterek, tak delikatny, aż otulający.  Tak, byłam w lesie ;) Miejski zaduch nie jest w stanie ukazać takiego piękna bez napracowania się w wyszukiwaniu spokojnych miejsc. Spokojnym miejscem jest las. Tak ogromny, że aż z szacunkiem należy podejść do jego wieku. Tak cichy, że słyszę tylko łamane przez siebie gałązki i stukanie o siebie koron drzew. Tak spokojny, że ciężko jest zbierać grzyby! A tak właśnie, na myśli miałam dokładnie to co napisałam! ;) W lesie jest tak cicho i tak spokojnie, że myśli mi krążą po najgorszych zakamarkach duszy. A kiedy wydaje mi się, że wyciągam jakieś wnioski, patrzę do koszyka- pusto; patrzę za siebie- las, samochodu ni ma! Patrzę na zegarek - późno, słyszę burczenie- brzucha! Ale las jest niesamowity i jest za darmo! Oczyszcza nas nie tylko świeżym powietrzem, ale tym spokojem właśnie, którego w zwariowan

26 września 2017

Obraz
Bywa, że życie nas przygniata, prawda? Dosiada nas niespodziewanie. Rozwala od środka. Wymaga nieoczekiwalnego.  Przerasta nas. Gubimy się.... Ale sztuką jest odnajdywanie się.Stanięcie ponad problemem. Potraktowanie go jak wybój na drodze, który trzeba ominąć. Jako coś czego nie chcesz rozwalać, a zrozumieć. Coś co sam dosiądziesz i nie dasz się przygnieść. Nie jest to łatwe. Tkwiąc w problemie jesteś jak koń, który widzi tylko to co przed tobą. Ale nie wiesz co Cię otacza. To normalne, że takie dni nadchodzą. Ważne jest jak ty do nich podchodzisz. Czy się poddajesz? Przecież to ludzkie i wygodne. Czy wzbudzasz litość i współczucie? Cóż, to też ludzkie, ale czy wygodne... Umniejszyłeś się sam dając kontrolę problemom, a teraz dajesz przyzwolenie aby i inni cie umniejszali.. Nie, to też nie jest dobre rozwiązanie. Byka trzeba brać za rogi. Chociaż ucieka. Spierdziela nam sprzed oczu. Wyciągnij wtedy swoją najbardziej uroczą chustkę, oczywiście czerwoną, i stocz w

25 września 2017

Obraz
Wczoraj był 10-ty post. Każdego dnia jeden. Każdy dzień to nowa myśl. Nowy rachunek sumienia? Nie wiem, na pewno nowe możliwości. Każdy dzień, każda godzina, każda minuta, a od Ciebie tylko zależy jak ją wykorzystasz. Pomijając oczywiście te 8h na etacie, kiedy nie masz wpływu na to co znów szef Ci wymyśli ;) Ale konsekwencja. Konsekwencja jest tu bardzo ważna.  Dałam sobie nowe zaangażowanie. Coś w co każdego dnia muszę włożyć jakiś zasób czasu. Muszę to dobrze ogarnąć. Narazie nie jest bardzo trudno, narazie to przyjemność- nadal nie pracuję, a chciałabym stworzyć coś większego. Jeszcze nie wiem, nie odczytałam się dobrze, i nie jestem pewna, czy fakt, że swego rodzaju stoję w miejscu to lenistwo, strach, czy wręcz przeciwnie- docenianie każdego ostatniego dnia wolności. Myślę, ale jeszcze nie wiem!, że to mieszanka tego wszystkiego. Skomplikowana, niebezpieczna, jak kobieta. W głębi duszy wiem, że kiedy już zrobię te drastyczne kroki naprzód, konsekwentnie będę musi

24 wrzesnia 2017

Obraz
Dzisiaj o pasjach będzie. A o pasjach dlatego, że kiedy robimy coś z pasją to czas nie ma znaczenia. Czas wtedy staje w miejscu, albo inaczej- nie zdajemy sobie sprawy z mijającego czasu. Nie odczuwamy tego. Miałam tak siedząc 5h na warsztatach muzycznych. Szczerze mówiąc myślałam, że będę poirytowana.  Niedziele są dla mnie święte od dłuższego czasu. Zazwyczaj nie wychodzę wtedy towarzysko a spędzam czas z rodziną. Razem idziemy do Kościoła, razem jemy obiad i spędzamy dzień. I nawet jeśli gdzieś oddzielnie załatwiamy swoje sprawy to każdy jest w domu- jeden dla drugiego. Nie lubię kiedy wtedy w domu mnie nie ma, z tyłu głowy mam przeświadczenie, że coś z życia rodzinnego może mnie ominąć. Oczywiście, nie zawsze coś się dzieje. Nie często są fajerwerki. Aczkolwiek to moje wyobrażenie niedzieli. Świętej. Ale my o pasji tu. Wiedząc już od dłuższego czasu, że w tą niedzielę muszę poświęcić tyle godzin, przygotowałam się na rozczarowanie. Ale nie. Bo po pierwsze, ja

23 września 2017

Obraz
Mamy sobotę, w końcu mamy weekend, ależ szybko mija czas! " Wydaje mi się, że w życiu nie ma nic innego niż miłość i śmierć. Najpierw kochamy, a później umieramy. Ważne więc, żeby nie robić tego z byle kim, byle gdzie i byle jak." - M. Maleńczuk              Przeżyć życie nie jest trudno. Żyć i umrzeć jest przecież bardzo łatwo. Ale pomiędzy jednym a drugim, znajduje się jeszcze "kochać". Czy kochać jest łatwo czy trudno?  Nie wiem, ale na pewno warto. Do tego każdy z nas został powołany. Ale nie o tym dziś. Uznając za oczywiste, że mamy jedno życie, nie warto robić w nim tego na co nie mamy ochoty. Ja swój wieczór spędzam dziś, jak Pani na obrazku. Bo chcę. Bo taką imprezkę sobie wymyśliłam. Jestem w zgodzie ze sobą, więc wiem czego potrzebuję każdego dnia, a Ty? Nie możemy robić nic na pół gwizdka. Najzwyczajniej w świecie nie warto. Albo inwestujemy w coś sto procent sił, albo w ogóle nie zaczynajmy. Jeśli brak nam w coś wiary, to ni

22 września 2017

Obraz
Jest 2:30.  Uparcie nie chcę iść spać. Jestem teraz bardzo szczęśliwa.  W końcu skończyłam coś, nad czym pracowałam ostatnich kilka dni. Napisałam oczyszczającą historię. Historię, którą mogę już spokojnie włożyć do szuflady. Umiejętność pisania i przeżywania to piękny dar od Boga! :) Właściwie, nie idę dziś spać :)  Chcę płakać ze szczęścia! Nie mam do dodania dzisiaj nic więcej. Nie chcę pisać mądrych słów. Dzisiejszej nocy upajać się będę swoim zwycięstwem.  Wstawiam za to link do Pastorałki. Nie jest to co prawda pora na kolędy, ale tekst jest mocny. Niech każdy z Was rozważy go w swoim sercu.  Błogosławionej nocy!  Dobranoc Kochani :) [LINK]  WINOROŚL DUSZY "Pastorałka" Tyle słów krzywdzi ludzi, każdy z nas ludzi boi się nie umiemy inaczej, nie umiemy zrozumieć, że tyle krzywd wyrządzonych, zemsta wciąż ma za słodki smak Chciwość niewysłowiona razem z zazdrością miesza się. Umieramy za życia, umieramy

21 września 2017

Obraz
Dobry wieczór! To już nasz taki standard, że spotykamy się wieczorem, prawda? Kiedy jest już tak spokojnie, kiedy z głośników leci przyjemna muzyka, a oprócz tego błoga cisza. W takim klimacie odkrywam coś. Coś o czym chcę Ci dzisiaj powiedzieć.        Cisza jest uzdrawiająca. Tak jak uzdrawia Cię medytacja, zaglądanie do własnego wnętrza, rozmowa z samym sobą. Cisza w tym pomaga. Niech towarzyszy temu spokojny cichy chillout, ale oprócz tego żadne zakłócenie. Zajrzenie wgląb własnej duszy, własnych uczuć.        Uczucia są niebezpieczne. Ale każde uczucie jest głosem, i należy się w nie wsłuchać. Bez chwili wytchnienia i refleksji, nie masz pojęcia dlaczego twój organizm świruje. A świruje często od nerwów, o których może nawet nie masz pojęcia, albo których nie dopuszczasz do siebie.          Tkwiąc w refleksji, i wciąż czując potrzebę artykułowania wszystkiego co czuję, postanowiłam pisać. Oprócz bloga, piszę wiele innych intymnych przeżyć i myśli. Intymny

20 września 2017

Obraz
Dobry wieczór! A właściwie już prawie dzień dobry ;) Nocny marek ze mnie! Coraz gorszy... Tak mi szkoda tego czasu marnować, że niedługo będę podpierać się nosem, mimo że nawet jeszcze nie pracuje!! :D           Obejrzałam sobie dziś Azję Express. Jak od lat nie oglądam (i nie mam) telewizji, tak Azję Express oglądać uwielbiam. Swoje po świecie przejeździłam i uwielbiam patrzeć jak inni podróżują. Nie jest to, na szczęście, kolejny głupi programik z serii ' Pamiętniki z wakacji ' , ale bardzo kształcący i w sumie nawet śmieszny program. Przez cały okres kiedy uczestnicy się ścigają do określonego celu, poznajemy kulturę danego miejsca, rzeczy z jakich słyną, jak ci ludzie wyglądają, jak się zachowują; bardzo lubię.        Kiedyś jeszcze jak mieszkałam na innym kontynencie i tam prowadziłam bloga turystycznego, rozwodziłam się nad tym jak kocham podróże i jak bardzo są kształcące. Ano są! ;) Poszerzają horyzonty, naprawdę poszerzają! Urozmaicają życie, wz

19 września 2017

Obraz
Dobry wieczór! ;)         Odkryłam dziś przez przypadek kazania ks. Piotra Pawlukiewicza. Jezu, co za sztos! Tego nie da się wyłączyć! Słuchając tego wszystkiego, tej mądrości dotyczącej małżeństw, związków, zranień- aż dziwne, że mówi do ciebie ksiądz. Serio, sztos, polecam! I tak jak się zastanawiałam, że jej, o czym ja mam codziennie pisać dziennik- tak już wiem- jeśli każdego dnia coś przeżyję i odkryję coś nieznanego, jak dziś X Piotrka to już zawsze będę miała co gadać ;) Druga strona medalu- no, jestem gadułą, jestem ;)           Nawiązując do tego co pisałam wczoraj.  O ludziach, którzy stają na naszej drodze, którzy często bywają trudni, którzy często są członkami naszej rodziny i nie mamy większego wpływu na to jacy są, X Piotrek powiedział:  " Pan Bóg daje nam trudnych ludzi. Bo to dla nas jest ostatnia szansa ratowania naszej duszy od zakłamania, egocentryzmu i egoizmu. Dostałeś tego człowieka po to abyś ty został świętym."          

18 września 2017

Obraz
Dobry wieczór!! :)   Wiecie co jest najlepszego w naszych życiach? To że możemy robić wszystko to na co mamy ochotę!       Budząc się rano powinniśmy wstawać z uśmiechem, a to tylko i wyłącznie dlatego, że przeżyliśmy kolejną noc, że możemy przywitać ten kolejny dzień ;) A dalej już jest prosto, kierujemy dniem w taki sposób aby nam służył. Aby wszystko co robimy dawało nam szczęście. Serio, życie jest tak krótkie i tak kruche, że naprawdę nie ma już czasu aby się zamartwiać i tkwić w czarnych scenariuszach. Piszemy własne życia i pomimo, że nie mamy wpływu na rzeczy, które nam się przydarzą- to mamy ogromny wpływ na to jak je przyjmujemy. Czy z honorem i podniesioną głową czy z załamaniem i niewiarą? Słuszniej jest nauczyć się pokory i pokornie tą wolę Bożą przyjmować. Bo skoro już nazywam się chrześcijaninem to chyba nie takim, który chciałby aby Pan Bóg działał wg mojego planu. Ale nauczyć się pokory nie jest łatwo, to bardzo długi proces, bo to właściwie zaufanie

17 września 2017

Obraz
Cześć! ;)      Jak obiecałam, dzisiaj napisze o tym, o czym chciałam napisać wczoraj ;) Aby mnie już nic nie podkusiło zanim zacznę opowiadać swój dzisiejszy dzien przejdę do meritum, które od dawna chcę wyartykułować. Artykuułuję zatem pisząc.:) Wszystko w życiu jest przemijalne, i to jest fakt oczywisty, prawda? Ba! Nawet życie jest przemijalne więc logicznym jest, że wszystko co na ziemi też ma swoją datę ważności. Chcielibyśmy aby takie dary jak miłość, przyjaźń, zdrowie, wiara; trwały niezmiennie do końca naszego życia. Ale co jeśli tak nie jest? Jak sobie wtedy z tym radzimy, stojąc przed tak trudnym egzaminem?         Mowa tu będzie o ludziach. W dzisiejszych czasach mam wrażenie, że ludzie odchodzą w ekstremalnie szybkim tempie. Uciekają jak uchodźcy. I nie mówię, że nie mam świetnych znajomych, bo mam- tak jak wspominałam w pierwszym poście- ale uciekanie ludzi, i zaniedbywanie znajomości można już chyba zaliczyć do chorób społecznych. Ok, moją największą chorobą s

16 września 2017

Obraz
         Dzisiejszy post zaczynam od papierosa i szklaneczki whisky z colą. Jest przecież sobota, późny wieczór, ba! prawie niedziela, a dzień święty należy przecież święcić! :) Tak tak, drogi Czytelniku, dziś prawdopodobie przekonasz się na własnej skórze jak ironiczny i cięty język posiadam, jak niejednokrotnie przerost ironii nad treścią przysłania sens wypowiedzi. A może nie tyle przysłania, co go komplikuje, ale jestem przecież kobietą. Jaką KOBIETĄ byłabym nie będąc skomplikowaną? Nie, nie, nie przystoi!         Jest 22:05 i nadal nie mogę się zdecydować czy przebimbałam cały dzień czy przeżyłam go właśnie tak jak potrzebowało moje ciało. Zaczęłam od tego, że zaspałam na siłownię, a właściwie od wyciszania pięciominutowych drzemek od 7:30 do 9:30. Tak, o 9:30 zaczynały się zajęcia, definitywnie zaspałam. Pobudka i chwila refleksji. Najpierw wyrzuty sumienia czy kawa? Znowu kawa wygrała, na siłownię pojdę we wtorek :D Mam kawę, hmmm.... facebook i poczytam książkę, ot tak,

15 września 2017

Obraz
Post pierwszy.         Dziś 15 września. Data  w żaden sposób nie jest szczególna, jest piątek, późny wieczór, dzień jakgdyby każdy inny. Ale to dziś właśnie, w serduchu pojawiła się potrzeba, aby opisywać wszystkie te zmagania. Aby archiwizować ogrom myśli, które siedzą w głowie. Aby w tych zdaniach była modlitwa, pokora, uniżenie, wstyd, ale też- błogosławieństwo, podziękowanie i ogromna radość. Tu jest miejsce na wszystko. Tu jest miejsce dla mnie i dla Boga, i dla mojego pokrętnego życia. Odnajdziesz się w tym?        Mam dobre życie. Życie na świecie, do którego się jakoś przecież nie pchałam, ale jestem. Życie zostało mi ofiarowane. I ostatnio naprawdę uczę się traktować je jak dar. Przeżywać każdy dzień jako dar. Doceniać każdą chwilę, każdy najmniejszy moment, odnajdywać radość w tych najprostszych codziennych czynnościach. Ta polityka jest najlepszą, najbardziej słuszną i zarazem najmniej stresującą ze wszystkich znanych mi polityk. Podczas gdy na zewnątrz kłócą s