Posty

Wyświetlanie postów z października 10, 2017

10 października 2017

Wtorek. Dzień dany od Boga. Niewykorzystany do niczego konstruktywnego. Zmarnowany. I już stracony. Pracoholik bez pracy. Powoli mnie to denerwuje. Pstryczek w nos. Lub jakiś znak. Znak, którego klasycznie nie potrafię zinterpretować. Ale już chcę do pracy i do ludzi. Tyle, że nie do Biedry na kasę :D Cóż, miło widzieć, że wbrew pozorom humor mnie nie opuszcza.  Na dziś tyle. Nawet przemyśleń konstruktywnych dziś nie mam.  Jutro będę miała :) Dobrej błogosławionej nocy!

9 października 2017

Obraz
Nagle dopada cię smutek?  Czujesz się nieswojo i nie na miejscu? Niby wszystko jest w porządku, a przynajmniej było przed chwilą, a teraz nie reagujesz na żadne bodźce zewnętrzne. Szatan czasem z nami pogrywa. Pisał też o tym chłopak z 'z buta do Maryi', nie wiem czy ktoś z was go obserwuje. Zdarza się, że robisz wielkie dobro, takie, które może przynieść swoje owoce. A zaraz po tym jesteś jakby wyzuty z emocji i całkowicie pozbawiony siły. On też tego doświadczał czując jakiś wielki wkurw przed wyjściem na scenę, a godzinę wcześniej, dzień wcześniej siał wielkie dobro publicznie. Na scenę wychodził oczywiście po to aby chwalić Boga. Coś skutecznie próbowało go zdekoncentrować i zniechęcić. Zły knuje. Jest przebiegły i gra na czułych punktach. Daje nam emocje, które nie są dla nas zrozumiałe, więc łatwo jest nam zinterpretować je niesłusznie. Zinterpretować na jego korzyść, opaść z sił, a nawet popaść w depresję. Modlitwa jest kluczem, jest i zawsze była. Medytacj