Posty

Wyświetlanie postów z października 11, 2017

11 października 2017

Obraz
Dzisiejszy post rozpoczynam od piosenki :   [LINK]  Jest taki samotny dzień Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, W życie się zanurzyć, Chociaż w ręce jeszcze tkwi Lekko zwiędła róża... A po nocy przychodzi dzień, A po burzy spokój (...) Definitywnie coś ostatnio mam do tych róży :) Ale niewątpliwie po burzy przychodzi spokój i wychodzi słonko. Po nocy zawsze przychodzi dzień. A po smutku radość. Jesień prowokuje wahania nastrojów, i naprawdę trzeba być emocjonalnym cyborgiem aby nie ulec tej szarówce i naprzemiennej ulewie z mżawką. Jakby powiedział mój chrześniak: ble! I ja wczoraj uległam i straciłam ochotę na cokolwiek a dziś już wykorzystałam dzień tak aby mnie cieszył. Ważne jest aby nie tracić całych dni, tygodni i miesięcy na życie  w letargu. Bo to, że upadamy jest normalne, ale nie możemy leżeć zbyt długo. Upadając, leżąc, patrząc w sufit, zbierajmy siły na kolejny dzień. I róbmy wszystko aby naprawdę był.  Aby dzień się nam przydażył,