6 października 2017

Piątek, piąteczek, piątunio.
Coś dla ciała i duszy.
Zazwyczaj, i dzisiaj również.

Byłam na koncercie Bajora z siostrą. A potem na oucie ze znajomymi. I pięknie. Balans duszy i ciała. Każdy dzień może taki być, ale w sumie nie warto spędzać każdego dnia tak samo, bo nie ucieszy aż tak bardzo. Rozmaitość jest potrzebna. Po co się nudzić kiedy nie trzeba? Po co zaniedbywać ludzi jak spotkania z nimi to istny sztos. Ale tylko z dobrymi ludźmi, bo reszta zawiedzie w tempie błyskawicy. Tak jak dobro poznasz po owocach, tak ludzi po czasie. I często osoby, o których wyrażasz się w superlatywach, dźgną cię w momencie kiedy będziesz odwrócony tyłem. 
Dźgną, przekręcą i wyjmą nóż. 

Dobieraj znajomych ostrożnie.
Nie idź na ilość.
Nigdy.
Zlicz znajomych na palcach jednej ręki ale rozkwitaj przy nich.
Nie udawaj.
Niech kochają Cię takim jakim jesteś.
A miłość prawdziwą wzajemną poznasz.
Na dłuższą metę udawać się nie da.
Ciągnijcie się wzajemnie ku górze. :)


Samych wspaniałych ludzi wokół ciebie życzę. :)



A dziś piosenka Bajora, tak w temacie :)


[LINK] Quo vadis Domine




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

24 października 2017

19 grudnia 2017

29 września 2017